Gdyby to jakiś sens miało, to można by zacytować Marszałka po Pokoju Ryskim – „Ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być.”
O ile jednak Marszałek miał jakieś plany, z których nic nie wyszło, to zdrada naszych sąsiadów jest chyba tylko bronieniem posady Tuska.
Ja pojąć nie mogę, w jakim celu nasz MSZ ze Schetyną na czele prowadził jakieś rozmowy i podejmował (chyba) ustalenia w ramach Grupy Wyszehradzkiej.
Temat imigrantów był chyba pierwszym, od wielu lat, tak jednoznacznie postrzeganym przez Wyszehrad problemem Unii, który pozwalał na odbudowanie tej nieistniejącej Grupy.
„Jak w dobrej bajce wszystko szło i komu to przeszkadzało?”
Ministrowie MSZ Grupy się spotykali i uradzili jednoznaczne stanowisko na „NIE”. I to miało sens. Jak walczyć o coś to bandą i trzymać się razem.
Oczywiście polskie władze, władze największego kraju w ramach Grupy, dały ciała i zostawiły swoich ugadanych sąsiadów na lodzie. Co osobliwe, to do Grupy w głosowaniach przyłączyła się Rumunia i nawet Finlandia (wstrzymała się).
Polityka oczywiście jest sztuką osiągnięcia tego, co możliwe w danych okolicznościach. To jest jak w brydżu, jak masz kartę na 4 bz to szlema nie licytujesz.
Jest jednak w polityce coś takiego jak wiarygodność. Jeśli już ugadaliśmy się z Grupą na coś, to tego trzeba się było trzymać. Co osobliwe, to uważani przez nas Polaków za urodzonych zdrajców Czesi i Słowacy słowa dotrzymali. To przecież Orban powinien pierwszy ryczeć o kwotach i przymusowej relokacji, bo Węgrzy mają z imigrantami największy problem w Grupie. Nie zrobił tego i trzymał się ustaleń.
Była szansa odbudowania współpracy w naszym regionie i wypracowywania jakichś wspólnych stanowisk w sprawach dla nas życiowych. Była szansa na tchnięcie życia w martwą od lat Grupę Wyszehradzką.
Nasz rząd to kompletnie spieprzył.
Zostaje nam już tylko Trójkąt Weimarski, gdzie Niemcom i Francji możemy podawać drinki i zakąski.
Tfuuuu …
Marszałek, a wówczas Naczelnik miał przynajmniej odwagę powiedzieć - „Ja was przepraszam, panowie. Ja was bardzo przepraszam, tak nie miało być.”
Nasi aktualni przywódcy powiedzą dzisiaj, z uśmiechem na twarzy, że tego wymagały ideały Unii i zasada solidarności:)))