To nie ja wymyśliłem, ale Pan Lestat zobaczył na filmie dokumentalnym i się wzruszył. Zostawmy już Lestata.
Ja osobiście jestem w szoku zaproszeniem na obchody 70-lecia oswobodzenia KL Auschwitz wnuka komendanta KL Auschwitz Hoessa. Pomijam już brak zaproszenia dla rodziny rotmistrza Pileckiego, bo to akurat w III RP jest normą. Jakoś tak trudno tej III RP uhonorować tego niezwykłego człowieka.
Z tego, co przeczytałem w notce Lestata, to wnuk Hoessa bardzo się wzrusza i przeprasza za czyny swojego dziadka, komendanta KL Auschwitz Rudolfa Hoessa.
No zastanówmy się nad tym chwilkę.
By urozmaicić chwilę zastanowienia mały cytat:
Po chwili zastanowienia pozwolę sobie postawić dwie tezy:
- Rainer Hoess jest osobą mocno zaburzoną, bo nie jest rzeczą normalną budowanie całego swojego życia na publicznym przepraszaniu za zbrodnie dziadka. Jeśli odczuwa potrzebę zadośćuczynienia to wszak może, jako anonimowy wolontariusz pracować przy konserwacji obiektów KL Auschwitz lub coś w tym stylu, oczywiście po odpowiedniej terapii psychoterapeutycznej. Jeśli ten człowiek ma zaburzenia to podłe jest wykorzystywanie jego choroby.
- Jest cwaniakiem, który z przepraszania za dziadka uczynił sobie sposób na życie. Dzięki temu może brylować w mediach, występować w filmach i być zapraszanym na różne uroczystości, bo on tak autentycznie potrafi przepraszać i nawoływać do walki z faszyzmem.
Ja osobiście skłaniam się do tezy numer 2. Tylko cwaniak kuty na cztery kopyta potrafi się wkręcić (musiał otrzymać jakieś zaproszenie) na uroczystość i brylować pomiędzy prezydentami i premierami różnych państw. Nawet Putin się nie załapał, a Rainer i owszem.
Mam nadzieję, że po tej kompromitacji z obecnością Rainera na uroczystościach 70-lecia oswobodzenia KLAuschwitz ktoś oprzytomnieje.
Jeśli dalej tak pójdzie, to na 100-lecie może zaproszeni zostaną potomkowie całej załogi KL Auschwitz oraz potomkowie ofiar.
Potomkowie ofiar od potomków morderców będą różnili się małymi, dyskretnymi znaczkami wpiętymi w klapy. Potomkowie pierwszych będą mieli przypięty znaczek z paskami, a ci drudzy tradycyjne srebrne trupie główki.
Uroczystość zakończy się obrzędem ekumenicznym, po którym ci z paskami, i ci ze srebrnymi czaszkami, będą bawili się wesoło w więźniów i ich nadzorców.
P.S. Wygląda na to, że miałem rację obstawiając pkt.2. Proszę zerknąć do notki -"Kim jest Reiner Hoess - czy dostał pieniądze za Auschwitz?"
Komentarze